4 września 2025

Zielony mit opakowań ekologicznych

Opakowania chronią produkty przed czynnikami zewnętrznymi, umożliwiają ich bezpieczny transport i magazynowanie, a także dostarczają odpowiednich informacji o produkcie i marce. Jednocześnie generują też ogromną ilość odpadów – około 44% śmieci z tworzyw sztucznych w Unii Europejskiej pochodzi właśnie z przemysłu opakowaniowego [1]. Problem potęguje rosnące tempo konsumpcji, popularyzacja e-commerce i wygodny model życia.

W odpowiedzi na coraz większą świadomość konsumentów oraz naciski organizacji pozarządowych i międzynarodowych instytucji, producenci zmuszeni są uwzględniać czynniki i odpowiedzialność środowiskową w swoich działalnościach. Na rynku obecne są rozwiązania określane jako ekologiczne, biodegradowalne, kompostowalne, naturalne czy bio. Ich celem ma być ograniczanie negatywnego wpływu na środowisko, redukcja zużycia tworzyw sztucznych i zmniejszenie ilości odpadów na wysypiskach, w morzach i oceanach. Jednak za tym proekologicznym zwrotem nie zawsze idzie realna zmiana; często okazuje się, że nowe materiały mają poważne ograniczenia funkcjonalne, są znacznie trudniejsze w recyklingu, a produkcja niektórych z nich może generować większy ślad środowiskowy niż tradycyjne tworzywa sztuczne [2]. Greenwashing, o którym mowa, polega na przedstawianiu działań przedsiębiorstwa jako bardziej ekologicznych, niż są one w rzeczywistości. W praktyce to wszystkie sytuacje, gdy firma promuje rozwiązania jako przyjazne środowisku, nie posiadając ku temu żadnych lub wystarczająco rzetelnych podstaw naukowych czy technologicznych. Jednym z jego przejawów jest akcentowanie jednego aspektu, np. naturalnego pochodzenia, przy przemilczeniu innych negatywnych skutków, jak zużycie energii czy wody w procesie produkcji. Prowadzi to do dezinformacji konsumenckiej, utrwala fałszywe przekonania i może skutkować błędnymi decyzjami zakupowymi. Organizacje takie jak Changing Markets Foundation wskazują, że znaczna część oznaczeń nie ma potwierdzenia w certyfikatach lub jest celowo myląca [3]. W branży opakowaniowej może to przyjmować wiele form: będą to niejasne i niejednoznaczne określenia eko, zielony czy bio, które nie są w pełni regulowane prawnie i mogą być dowolnie interpretowane przez producenta – według akcji kontrolnej UE z 2020 roku w przypadku ponad połowy oświadczeń z 344 (57,5%) uznano, że brakuje elementów, pozwalających na ocenę ich prawdziwości [4].

Jaka jest między nimi różnica?

Przed podjęciem krytycznej analizy bio-rozwiązań i ich rzeczywistych kosztów środowiskowych, warto wyjaśnić podstawowe pojęcia i ich pułapki. Biodegradowalny, kompostowalny, nadający się do recyklingu czy naturalny często używane są zamiennie, chociaż znaczą coś zupełnie innego. Niestety, brak precyzyjnej terminologii i niedostateczne uregulowanie kwestii związanej z oznaczeniami ekologicznymi utrudnia prowadzenie odpowiedniej gospodarki obiegu zamkniętego [5].

  • Biodegradowalność odnosi się do zdolności materiału do rozkładu przez działanie mikroorganizmów na związki proste, takie jak woda, dwutlenek węgla i biomasa. *
  • Kompostowalność to możliwość rozkładu w warunkach kompostowania – przemysłowych lub domowych – w procesie kontrolowanego rozkładu tlenowego.

Główną normą unijną dla tych dwóch zagadnień jest EN 13432, wskazująca wymagania, m.in. dotyczące tempa biodegradacji, dezintegrowalności czy braku toksyczności kompostu. W dużym uproszczeniu, aby materiał zaliczyć do grupy biodegradowalnych, powinien on w ciągu 6 miesięcy ulec degradacji co najmniej 90% w warunkach kompostowania, po 12 tygodniach w kompoście nie powinno pozostać więcej niż 10%, a końcowy materiał nie może zawierać metali ciężkich ani substancji szkodliwych [6].

  • Recyklingowalność opakowania to możliwość ponownego przetworzenia materiału, przy zachowaniu jego podstawowych właściwości użytkowych.
  • Naturalność odnosi się do pochodzenia surowca – jak drewno czy włókna roślinne – nie oznacza jednak automatycznie niskiego wpływu środowiskowego (papier może pochodzić z wycinki lasów pierwotnych).

* Proces biodegradacji zależy nie od surowca, z którego wykonany został materiał, ale związany jest z jego strukturą chemiczną. Innymi słowy, tworzywa w 100% pochodzenia roślinnego mogą nie ulegać biodegradacji, a te oparte w pełni na paliwach kopalnych już tak [7]. Opakowania biodegradowalne w rzeczywistości degradują się w pełni wyłącznie w odpowiednich warunkach przemysłowych, a w środowisku zachowują się podobnie do konwencjonalnych tworzyw sztucznych. Prostym przykładem może być tutaj bioplastik PLA (kwas polimlekowy), który wymaga specyficznych warunków do pełnego rozkładu, mimo że wytwarzany jest z surowców odnawialnych, tzn. temperatury powyżej 60°C, obecności mikroorganizmów i wysokiej wilgotności [8], występujących jedynie w kompostowniach przemysłowych.

Rys. 1. Charakterystyka tworzyw sztucznych ze względu na ich biodegradowalność i recykling
Źródło: ETC/WMGE i EEA

Opakowania a bezpieczeństwo produktów spożywczych

Oprócz oczywistych zastosowań, jak umożliwienie transportu i przechowywania w odpowiednich warunkach, opakowania służą także do ochrony przed czynnikami zewnętrznymi (m.in. światłem, tlenem, wilgocią), a odpowiednio zaprojektowane przedłużają trwałość żywności i zmniejszają jej marnotrawstwo. Wprowadzanie opakowań alternatywnych, wciąż niesie za sobą ryzyko pogorszenia tych właściwości. Materiały pochodzenia biologicznego – jak papier, biopolimery PLA, celuloza – mają często mniejszą odporność na wilgoć i większą przepuszczalność mikroorganizmów. Oznacza to, że ich zastosowanie w kontakcie z żywnością może prowadzić nie tylko do skrócenia okresu przydatności do spożycia, ale też niesie spore ryzyko migracji substancji z opakowania do produktu spożywczego: producenci eko-opakowań często sięgają po różnego rodzaju dodatki funkcjonalne – powłoki barierowe, środki konserwujące czy bioaktywne komponenty hamujące rozwój drobnoustrojów [9]. Jak wskazują badania, migracja chemikaliów z materiałów opakowaniowych, w szczególności tworzyw sztucznych oraz nowo opracowanych biopolimerów, jest poważnym zagrożeniem dla zdrowia i może być źródłem narażenia na związki zaburzające gospodarkę hormonalną (EDCs), substancje toksyczne, mutagenne lub alergizujące [10]. Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) wielokrotnie apelował o konieczność przeprowadzania dokładnych ocen ryzyka w odniesieniu do innowacyjnych materiałów opakowaniowych, ze szczególnym uwzględnieniem ich bezpieczeństwa migracyjnego [11]. Dodatkowo, niejednoznaczne oznaczenia w kwestiach biodegradowalności czy kompostowalności, mogą prowadzić do ich nieprawidłowego użytkowania. Przykładowo, opakowanie oznaczone jako kompostowalne może zostać wyrzucone do przydomowego kompostownika, mimo że do rozkładu wymaga warunków przemysłowych. W efekcie może dojść do zanieczyszczenia kompostu lub nawet powstania substancji szkodliwych w wyniku niepełnego rozkładu.

Przemilczane koszty bio-opakowań

Chociaż opakowania alternatywne reklamowane są często jako bardziej ekologiczne, ich pełna ocena środowiskowa, uwzględniająca cykl życia produktu (LCA), może prowadzić do odmiennych wniosków. Część ich zalet okazuje się jedynie pozorna, oparta na uproszczonych narracjach marketingowych i bezrefleksyjnej konsumpcji medialnych przekazów.

Bioplastiki, jak PLA (polilaktyd), PHA (polihydroksyakaliany) czy skrobia termoplastyczna (TPS), są zazwyczaj produkowane z surowców rolnych, takich jak kukurydza, trzcina cukrowa czy ziemniaki. Uprawy te wymagają ogromnych nakładów nawadniania, nawożenia i pestycydów. Do produkcji 1 kg PLA potrzeba około 2,5 kg kukurydzy, co przekłada się na znaczną presję na powierzchnie uprawne [12]. Rodzi to kolejne problemy, w tym koncentrację upraw w jednym rejonie, która przyczynia się do degradacji gleby, wyjaławiania terenów i utraty bioróżnorodności.

W Brazylii i Argentynie rosnąca produkcja soi i kukurydzy pod bioplastiki prowadzi do masowej wycinki lasów tropikalnych, a w 2020 roku Global Forest Watch odnotowała, że tylko w stanie Mato Grosso wykarczowano ponad 400 tys. hektarów pod plantacje [13].

PHA, choć potencjalnie bardziej ekologiczny (produkowany z bakterii), wciąż pozostaje kosztownym i trudnym do wprowadzenia na szeroką skalę rozwiązaniem. TPS, czyli skrobia termoplastyczna, łatwo absorbuje wilgoć, przez co ma niską trwałość i ograniczoną przydatność do przechowywania. Poza tym, jego produkcja także opiera się na uprawach rolnych, co może prowadzić do konkurencji z gruntami przeznaczonymi na żywność [2].

Inne innowacyjne podejścia, takie jak wykorzystanie otrębów pszennych, liści palmowych, liści bananowca czy włókien konopi do tworzenia opakowań jednorazowych, są często prezentowane jako przełom ekologiczny. Warto jednak mieć na uwadze, że są to kompozyty bardzo nietrwałe – łatwo chłoną wilgoć, pękają i nie nadają się do dłuższego przechowywania żywności [14]. Często też mieszane są z plastikami, co czyni je nierecyklingowalnymi, brakuje również efektywnych systemów zbiórki i sortowania takich odpadów [15]. Wbrew przekonaniom, że materiały pochodzenia naturalnego są nieszkodliwe dla środowiska, ich produkcja wiąże się z poważnym obciążeniem zasobów wodnych i glebowych. Po pierwsze, główne źródła surowców dla biotworzyw wymagają dużej ilości nawozów i pestycydów, które spływają z pól do rzek i jezior, prowadząc do eutrofizacji i powstawania tzw. martwych stref, jak stało się m.in. w Zatoce Meksykańskiej [16]. Choć w popularnym dyskursie bioplastiki uchodzą za „neutralne węglowo”, analiza LCA wykazuje, że w warunkach przemysłowych emisje CO2 z produkcji PLA mogą być porównywalne lub wyższe niż w przypadku LDPE czy HDPE, zwłaszcza gdy uwzględnia się emisje pośrednie związane z uprawami (nawożenie azotowe, transport biomasy, przetwarzanie). Jak wskazują badania, emisje z uwzględnieniem całego cyklu życia PLA są nawet o 27% (w warunkach kompostowania) i aż o 40% (przy składowaniu na wysypiskach) wyższe niż w przypadku HDPE oraz analogicznie o 15% i 26% większe niż dla LDPE [17].

Farknot – elements.envato.com

Z pozoru niewinna alternatywa, czyli papierowe torby i opakowania, wiążą się także z poważnymi kosztami środowiskowymi. Uznawane są za jedną z najbardziej akceptowalnych form „zielonej” alternatywy dla plastiku – lekkie, odnawialne i stosunkowo proste w recyklingu, jednak szereg problemów związanych z produkcją i przetwarzaniem podważa ich realną wartość ekologiczną. Według danych EIA, przemysł papierniczy znajduje się w czołówce największych emitentów gazów cieplarnianych, odpowiadając za ok. 10% przemysłowej emisji CO2 [18]. Warto też mieć na uwadze, że proces produkcji papieru, obejmuje ścinanie drzew, często ze źródeł niecertyfikowanych, intensywne zużycie wody – do 27 tys. litrów na tonę papieru, chemiczne bielenie, generujące toksyczne odpady oraz znaczne zużycie energii cieplnej i elektrycznej [19]. Przeróbka drewna na pulpę celulozową generuje ogromne ilości ścieków zawierających chlor, siarkę, fenole i inne toksyczne substancje. Mimo technologii oczyszczania, wpływają one negatywnie na lokalne ekosystemy wodne. Z kolei papier powlekany polimerami (PLA, PE) staje się materiałem trudnym lub wręcz niemożliwym do recyklingu, a finalnie trafia na składowiska lub jest spalany. Wbrew pozorom, obecność certyfikatu FSC lub PEFC nie gwarantuje pełnej neutralności środowiskowej; oba systemy krytykowane są za niską przejrzystość i możliwość certyfikacji plantacji przemysłowych, zastępujących naturalne lasy [20]. Brak odpowiednich technologii separacji sprawia, że recykling jest nieopłacalny lub niemożliwy.

Dodatkowo, ich rzekoma biodegradowalność często dotyczy warunków przemysłowych, a w środowisku naturalnym lub domowych kompostownikach takie materiały rozkładają się przez lata lub wcale, pozostawiając mikrocząstki plastiku.

Jednym z kluczowych zadań opakowań produktów spożywczych jest ochrona zawartości przed czynnikami środowiskowymi, to znaczy tlenem, parą wodną czy światłem. W przypadku wielu ekologicznych materiałów opakowaniowych, zwłaszcza tych z papieru, kompozytów roślinnych czy biopolimerów, właściwości barierowe są niewystarczające do długotrwałego przechowywania produktów spożywczych. Przykładowo, odpowiednia bariera tlenowa ma kluczowe znaczenie dla produktów bogatych w tłuszcze, białka i witaminy wrażliwe na utlenianie (witamina C, A, E), natomiast materiały takie jak PLA mają wyższy współczynnik przenikania tlenu w porównaniu do klasycznego PET, co prowadzi do psucia się żywności [21]. Z kolei papier i tektura bez laminacji charakteryzują się wysokim współczynnikiem transmisji pary wodnej, co skutkuje zawilgoceniem produktu. Laminowanie ich warstwą PLA czy skrobi nie rozwiązuje jednak w pełni problemu, a dodatkowo może utrudniać recykling. Skutkiem tych słabych właściwości barierowych jest skrócenie okresu przydatności do spożycia, co prowadzi do zwiększonego marnotrawstwa żywności – niwecząc ekologiczne intencje „zielonych” opakowań.

Kolejnym bardzo istotnym punktem jest emisja związków z roślinnych dodatków, tuszy i barwników. Materiały pochodzenia roślinnego naturalnie zawierają olejki eteryczne, fenole i inne związki, które mogą być aktywne biologicznie. W kontakcie z żywnością istnieje szansa ich migracji, podczas której będą wpływać na jakość, a nawet bezpieczeństwo zdrowotne produktów. Opakowania z otrębów pszennych mogą zawierać pozostałości glutenu, a także naturalne związki antyodżywcze (jak kwas fitynowy, ograniczający wchłanianie niektórych minerałów), które nie powinny przedostawać się do produktów spożywczych dla osób z alergiami lub nietolerancjami pokarmowymi. Dodatkowym źródłem zagrożeń są tusze i barwniki roślinne, wykorzystywane do nadruków – chociaż często pochodzą z surowców naturalnych, to wciąż brakuje odpowiednich standardów ich czystości. Ponadto, znane są badania wykazujące obecność zanieczyszczeń metalami ciężkimi i wielopierścieniowymi węglowodorami aromatycznymi w niektórych partiach barwników pochodzenia naturalnego. Substancje tego typu nie są zwykle wymieniane w dokumentacji materiałowej, a ich obecność i toksyczność mogą ujawnić się dopiero po czasie, co skłania do postulowania o dokładniejszą weryfikację bezpieczeństwa biotworzyw.

W biopolimerach (PLA, PHA) wykryto kilkanaście rodzajów substancji NIAS (ang. non-intentionally added substances, czyli pochodzących z zanieczyszczeń w surowcach, produktów ubocznych degradacji lub zachodzących reakcji chemicznych), m.in. aldehydy, ketony i estry o działaniu cytotoksycznym lub estrogenowym [22].

Zdolność do ulegania biodegradacji oznacza również wysoką aktywność biologiczną, co sprzyja rozwojowi mikroorganizmów w warunkach temu sprzyjających (ciepło i wilgoć), na którą podatne są szczególnie materiały na bazie celulozy, skrobi lub otrębów. Z kolei szybkie przesiąkanie wilgocią powoduje zmianę tekstury produktów, a także tworzy możliwość kondensacji pary wodnej wewnątrz opakowania, co w przypadku pieczywa i serów sprzyja rozwojowi mikroflory. To efekt reakcji pomiędzy substancjami lotnymi, wodą oraz tlenem przenikającym przez opakowanie. PLA i TPS wykazują skłonność do uwalniania lotnych związków organicznych, co może nadawać obce nuty zapachowe, a dla produktów wysokiej jakości (np. kawa, herbata) może to skutkować spadkiem akceptowalności rynkowej. Oprócz zagrożeń zdrowotnych, często wpływa to na smak, zapach, barwę i konsystencję żywności. Należy zatem z dozą ostrożności podchodzić do wdrażania opakowań biodegradowalnych i naturalnych, szczególnie w sektorze żywnościowym, gdzie bezpieczeństwo i trwałość produktu powinny mieć pierwszeństwo przed „zielonym efektem” wizerunkowym.

Asymetria odpowiedzialności: konsument vs. producent

Gospodarka obiegu zamkniętego (GOZ, ang. Circular Economy, CE) to model rozwoju gospodarczego, zakładający minimalizację odpadów i maksymalizację ponownego wykorzystania surowców. W kontekście opakowań promuje idee redukcji, ponownego użycia i recyklingu (3R: reduce, reuse, recycle) oraz projektowania z myślą o całym cyklu życia. GOZ to kluczowy filar polityki UE, co znalazło wyraz m.in. w Circular Economy Action Plan z 2020 roku oraz pakiecie legislacyjnym dotyczącym zrównoważonych produktów. Jednym z istotnych elementów tej strategii jest ograniczenie produkcji jednorazowych opakowań oraz wprowadzenie standardów projektowych ułatwiających późniejszy recykling.

Jednym z głównych wyzwań dla GOZ jest niska efektywność systemów zbiórki selektywnej i recyklingu, szczególnie w przypadku materiałów wielowarstwowych oraz biodegradowalnych. Według Eurostatu, w 2022 roku średni wskaźnik recyklingu opakowań plastikowych w UE wynosił ok. 41%, przy czym zdaniem EEA dla materiałów bio-kompostowalnych dane są niepokojące – większość z nich trafia do strumienia odpadów zmieszanych lub jest spalana [23]. Szacuje się, że na terenie Unii Europejskiej, Szwajcarii, Norwegii i Wielkiej Brytanii w 2022 roku funkcjonowało prawie 6 tysięcy zakładów przetwarzających bioodpady, z czego 66% stanowiły kompostownie, przetwarzające 8 tysięcy ton rocznie [24].

System rozszerzonej odpowiedzialności producenta (EPR, Extended Producer Responsibility) zakłada, że to producenci odpowiadają za cykl życia wprowadzanych opakowań, w tym ich utylizację i recykling. Jednak w praktyce, koszt ten jest często przerzucany na konsumentów i jednostki samorządowe. Konsumenci zmuszeni są do rozpoznawania różnic między kompostowalnym, biodegradowalnym a bio-based, co przy braku jednoznacznych etykiet i edukacji prowadzi do błędnej segregacji odpadów. Ponadto, producenci często unikają odpowiedzialności za końcowy los opakowania, ograniczając się do oznaczania ich jako eko. Mimo postępującej harmonizacji prawa unijnego, wiele krajów członkowskich wprowadza własne standardy dotyczące kompostowalności i recyklingu, co utrudnia funkcjonowanie wspólnego rynku. Przykładem może być brak jednolitych wymagań dla certyfikacji materiałów kompostowalnych – o ile norma EN 13432 definiuje warunki biodegradacji w kompostowniach przemysłowych, to nie jest ona obowiązkowa. Ponadto, wiele państw nie uznaje materiałów bio-opartych jako oddzielnej kategorii odpadu, co skutkuje ich traktowaniem na równo z konwencjonalnym plastikiem.

Wdrożenie realnej GOZ w sektorze opakowaniowym wymaga znacznych nakładów finansowych, zarówno w infrastrukturze, jak i w obszarze badań i certyfikacji. Dla wielu małych i średnich przedsiębiorstw mogą to być koszty zaporowe, co skutkuje wyborem pozornych rozwiązań eko jako strategii marketingowej, a nie rzeczywistego wpływu środowiskowego. Analiza European Investment Bank (2021) wskazuje, że pełne dostosowanie sektora opakowań wymagałoby nakładów inwestycyjnych rzędu 150-200 mld EUR w ciągu najbliższych 10 lat [25]. Istotną rolę odgrywa też konieczność zmian kulturowych, w tym przede wszystkim edukacja konsumentów i transparentna komunikacja środowiskowa. Bez tych zmian ekoopakowania nie tylko nie spełnią swojej roli, ale przyczynią się do pogłębiania chaosu odpadowego i utraty zaufania społecznego do idei zrównoważonego rozwoju.

siwabudv – elements.envato.com

Alternatywy: co zamiast „ekościemy”?

W obliczu mnożących się niejasności związanych z ekoopakowaniami, konieczne staje się zastąpienie marketingowych haseł rzeczywistymi strategiami ograniczania wpływu opakowań na środowisko.

  • Ocena cyklu życia (LCA) stanowi najbardziej obiektywne i wszechstronne narzędzie porównawcze wpływu materiałów, ponieważ uwzględnia cały cykl życia – od wydobycia surowców, przez produkcję i dystrybucję, użytkowanie, aż po końcowe losy produktu. Korzystając z baz danych, takich jak Ecoinvent, SimaPro czy GaBi, możliwe jest porównanie różnych typów materiałów (plastiku, szkła, metalu czy biotworzyw) pod kątem śladu węglowego, zużycia wody, energii, emisji oraz toksyczności. Dzięki LCA można obalić popularny mit, że każde opakowanie oznaczone jako bio jest lepsze dla środowiska. W istocie szkło, chociaż cięższe, staje się znacznie bardziej ekologiczne niż jednorazowy plastik, jeśli wykorzystuje się je wielokrotnie. Pokazuje to, że kluczowe nie zawsze są materiały, a raczej sposób ich użycia.
  • Reużycie i systemy kaucyjne, czyli strategia reuse-first, od lat stosowana m.in. w Niemczech, Austrii czy Szwajcarii, kładąca nacisk na wielokrotne użycie opakowań, uznana została jako najefektywniejsza metoda redukcji opakowań jednorazowych. Przy odpowiedniej logistyce koszt środowiskowy ponownego użycia jest znacznie niższy niż produkcja nowego opakowania, a integracja osiągnięć technologicznych (np. RFID) dodatkowo upraszcza proces.
  • Opakowania wielokrotnego użytku, w tym przede wszystkim szkło i metal, wyróżniają się trwałością i łatwością w odzysku. Szkło po umyciu może być ponownie używane nawet do 50 razy, a recykling aluminium zużywa o 95% mniej energii niż produkcja pierwotna [26]. W rezultacie, przy zapewnieniu odpowiedniej segregacji, puszki aluminiowe mogą stanowić alternatywę dla jednorazowego plastiku.

  • Ekoprojektowanie, czyli podejście projektowe uwzględniające oddziaływanie produktu już na etapie tworzenia. Jego ideą jest nie tylko stworzenie funkcjonalnego opakowania, ale również minimalizacja zużycia surowców i materiału, ułatwienie recyklingu i utylizacji. Najprostszym sposobem zmniejszenia śladu środowiskowego jest redukcja masy opakowania – każde 10% to proporcjonalne zmniejszenie emisji CO2 i energii pochodzącej ze zużycia paliwa podczas transportu. Ekoprojekt zakłada także stosowanie jednorodnych materiałów, co eliminuje koszty separacji, a modularność znacząco poprawia efektywność sortowania i recyklingu. Oprócz tego konsumenci potrzebują jasnych wskazówek, jak postępować z opakowaniem po zużyciu, a w tym pomóc mogą kody recyklingowe, symbole kompostowalności (przemysłowe czy przydomowe), czy QR kody prowadzące do odpowiednich instrukcji segregacyjnych. Ekoprojektowanie to podstawowy krok ku zrównoważonej gospodarce opakowaniowej, ponieważ łączy redukcję, monomateriałowość, trwałość i efektywny recykling przy realnym obniżeniu śladu środowiskowego.
Rys. 2. Oznaczenia kompostowalności: górny rząd – kompostowanie przemysłowe,
dolny – dla produktów ulegających całkowitej biodegradacji w glebie.
Źródło: European Bioplastics
  • Świadomość konsumentów jest kluczowa, a brak wiedzy prowadzi do błędnej segregacji i straty elementów, które mogłyby być ponownie wykorzystane. W przeprowadzonym eksperymencie WRAP we współpracy m.in. z Unilever, testującym skłonność do recyklingu na podstawie etykiet z odpowiednimi oznaczeniami, 91% uczestników poprawnie wyrzuciło zużyte opakowanie, w porównaniu z osobami, które otrzymały je bez takich naklejek [27]. Nowe regulacje Dyrektywy SUP wymagają implementacji symboli określonych w normach, aby konsument mógł łatwo ocenić sposób utylizacji, a EPR (rozszerzona odpowiedzialność producenta) nakłada na producentów obowiązek odbioru i właściwego przetworzenia opakowań. W Polsce od 2023 roku działa już aplikacja BioSegregator, która dzięki funkcji skanowania kodów kreskowych informuje, w jakim pojemniku powinno znaleźć się dane opakowanie. Podobną zasadę działania mają inne aplikacje, jak Scrapp czy Eco Scan, informujące też o lokalizacjach punktów zbiórki. Od 1 października 2025 ma obowiązywać też system kaucyjny, zawierający bardziej efektywne mechanizmy zarządzania odpadami opakowaniowymi i zwiększający poziom recyklingu.

Edukacja ekologiczna, aby być skuteczną, nie powinna ograniczać się do przekazu informacyjnego, ale uwzględniać oprócz tego psychologiczne aspekty motywacji – ludzie chętniej angażują się w działania proekologiczne, jeśli uznają je za normę społeczną w otoczeniu. Coraz bardziej widoczne staje się też zjawisko „zmęczenia ekościemą” (ang. greenwashing fatigue). Konsumenci, wielokrotnie wprowadzeni w błąd przez fałszywe oznaczenia stają się nieufni wobec ekologicznych haseł marketingowych – edukacja musi więc nie tylko promować określone działania, ale także wyposażać w narzędzia krytycznej oceny informacji, np. rozpoznawanie certyfikatów (FSC, EU Ecolabel, OK Compost), czytanie etykiet i rozumienie, co oznaczają rozgłaszane hasła. Powinna być też zintegrowana z szerszym kształceniem obywatelskim, tzn. nie tylko uczyć jak segregować odpady, ale także, gdzie zgłaszać nieprawidłowości, czy jak wpływać na politykę zakupową lokalnych szkół i urzędów. Taka edukacja wymaga współpracy między organizacjami pozarządowymi, samorządami i mediami, czego świetnym przykładem może być polska kampania „Wrzucam. Nie wyrzucam”, realizowana przez Polskie Stowarzyszenie Zero Waste [28].

Między mitem a rzeczywistością

W obliczu rosnącej presji społecznej na wdrażanie zrównoważonych rozwiązań, coraz więcej producentów decyduje się na wprowadzanie tzw. eko-opakowań. Ich obecność na rynku postrzegana jest jako krok ku bardziej ekologicznemu modelowi konsumpcji, jednak szczegółowa analiza ujawnia szereg sprzeczności, z których wiele sprowadza się do działań określanych jako „zielony marketing”, a w skrajnych przypadkach – ekościema. Pojęcie opakowania ekologicznego jest pojemne, nieostre i często stosowane bez jednoznacznego oparcia w obiektywnych kryteriach oceny środowiskowej. Zamiast rozwiązywać problemy, wiele z nich wprowadza nowe trudności – od ograniczonej przydatności technologicznej, przez niewydolność systemów przetwarzania, po poważne konsekwencje chemiczne i mikrobiologiczne. Z perspektywy bezpieczeństwa żywności wykazują istotne niedociągnięcia funkcjonalne, a jednym z najbardziej niepokojących aspektów jest ich powierzchowna „zieloność” – promowane są jako przyjazne środowisku głównie ze względu na surowiec pochodzenia roślinnego lub etykiety certyfikacyjne, które mogą (i często tego nie robią) nie oddawać pełnego wpływu produktu w cyklu życia.

Konsumenci muszą być w stanie podejmować świadome decyzje, co wymaga dostępu do rzetelnej informacji. Niezbędne są zatem kampanie społeczne, które nie tylko tłumaczą, czym realnie są przyjazne środowisku rozwiązania, ale również uczą krytycznego podejścia do marketingu opartego na „zielonej narracji”. Przyszłość eko-opakowań powinna opierać się na transparentności i standaryzacji, które wyeliminują greenwashing, systemowym podejściu uwzględniającym cały cykl życia materiału, obiegu zamkniętym i ponownym użyciu oraz edukacji i budowaniu świadomości, zarówno wśród konsumentów, jak i producentów. Tylko kompleksowe podejście, integrujące wszystkie powyższe aspekty, pozwoli na prawdziwą transformację sektora z obciążenia ekologicznego w instrument zrównoważonego rozwoju. Dalsze promowanie rozwiązań opartych na pozornej „zieloności” będzie jedynie utrwalać mit ekologiczności, prowadząc do dalszej erozji zaufania społecznego i nieskuteczności polityk klimatycznych.

Bibliografia

[1] Plastics Europe, The Circular Economy for Plastics – A Eurpean Analysis 2024, https://plasticseurope.org/knowledge-hub/the-circular-economy-for-plastics-a-european-analysis-2024/ (dostęp: 3.07.2025).

[2] M. Islam, et al., Impact of bioplastics on environment from its production to end-of-life, [w:] Process Safety and Environmental Protection, Institution of Chemical Engineers, Vol. 188, p. 151-166, 2024.

[3] Changing Markets Foundation, Talking Trash. The corporate playbook of false solutions to the plastic crisis, wrzesień 2020, https://changingmarkets.org/wp-content/uploads/2020/09/Talking_Trash_final.pdf (dostęp: 3.07.2025).

[4] Komisja Europejska, Wniosek Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie uzasadniania wyraźnych oświdczeń środowiskowych i informowaniu o nich (durektywa w sprawie oświadczeń środowiskowych), Bruksela, dnia 22.03.2023, 2023/0085 (COD), https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/PDF/?uri=CELEX:52023PC0166 (dostęp: 3.07.2025).

[5] Ellen MacArthur Foundation, The New Plastics Economy: Rethinking the future of plastics, 2016, https://www.ellenmacarthurfoundation.org/the-new-plastics-economy-rethinking-the-future-of-plastics (dostęp 3.07.2025).

[6] European Commission, Standards and Regulations for the Bio-based Industry STAR4BBI, 2019.

[7] European Bioplastics, What are Bioplastics?, https://www.european-bioplastics.org/bioplastics/  (dostęp: 3.07.2025).

[8] A. Emblem, H. Emblem, Technika opakowań, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2023.

[9] Robertson, G.L. (2013). Food Packaging: Principles and Practice. CRC Press, s. 49-81, 392-396, 622-626.

[10] K. Ćwiek-Ludwicka, J. K. Ludwicki, Endocrine Disruptors in Food Contact Materials; is There a Health Threat?, [w:] Roczniki Państwowego Zakładu Higieny, 2014/65/3, s. 169-177.

[11] EFSA, Risk Assessment of Food Contact Materials, EFSA Journal, Vol 18.: EU-FORA Series 3 2020.,https://efsa.onlinelibrary.wiley.com/doi/epdf/10.2903/j.efsa.2020.e181109 (dostęp: 3.07.2025).

[12] C. Kingsland, PLA: A Critical Analysis, Mohawk College of Applied Arts and Technology, 2010.

[13] Global Forest Watch, Mato Grosso, Brazil Deforestation Rates & Statistics, 2021, https://www.globalforestwatch.org/dashboards/country/BRA/12/ (dostęp: 3.07.2025).

[14] R.S. Alibekov, K.U. Urazbayeva, A.M. Azimov, A.S. Rozman, N. Hashim, B. Maringgal, Advances in Biodegradable Food Packaging Using Wheat-Based Materials: Fabrications and Innovations, Applications, Potentials, and Challenges, [w:] Foods 2024, 13, 2964, https://doi.org/10.3390/foods13182964 (dostęp: 3.07.2025).

[15] J. H. Song, R. J. Murphy, R. Narayan, G. B. H. Davies, Biodegradable and compostable alternatives to conventional plastics, [w:] Philosophical Transactions of The Royal Society B Biological Sciencies, 2009 Jul 27;364(1526):2127–2139, https://doi.org/10.1098/rstb.2008.0289 (dostęp: 4.07.2025).

[16] N. N. Rabalais, R. E. Turner, W. J. Wiseman (2002). Gulf of Mexico Hypoxia, aka “The Dead Zone”. Annual Review of Ecology and Systematics, 33, 235–263. https://doi.org/10.1146/annurev.ecolsys.33.010802.150513 (dostęp: 4.07.2025)

[17] P. T. Benavides, U. Lee, O. Zarè-Mehrjerdi, Life cycle greenhouse gas emissions and energy use of polylactic acid, bio-derived polyethylene, and fossil-derived polyethylene, [w:] Journal of Cleaner Production, Vol. 277, 20 December 2020, 124010, https://doi.org/10.1016/j.jclepro.2020.124010 (dostęp: 4.07.2025).

[18] U. S. Energy Information Administration, Manufacturing Energy Consumption Survey (MECS) 2022, https://www.eia.gov/consumption/manufacturing/data/2022/ (dostęp: 5.07.2025).

[19] D. K. Platt, Biodegradable Polymers: Market Report, Smithers Rapra Limited, UK 2006, s.8-9.

[20] Greenpeace, Destruction: Certified. Certification; not a solution to deforestation, forest degradation and other ecosystem conversion, https://www.greenpeace.org/static/planet4-international-stateless/2021/04/b1e486be-greenpeace-international-report-destruction-certified_finaloptimised.pdf (dostęp: 5.07.2025).

[21] M. Jamshidian, et al. (2010). Poly‐Lactic Acid: Production, Applications, Nanocomposites, and Release Studies, [w:] Comprehensive Reviews in Food Science and Food Safety, 9(5), 552–571, http://dx.doi.org/10.1111/j.1541-4337.2010.00126.x (dostęp: 5.07.2025).

[22] L. Zimmermann, A. Dombrowski, C. Völker, M. Vagner, Are bioplastics and plant-based materials safer than conventional plastics? In vitro toxicity and chemical composition, [w:] Environment International, Vol. 145, Dec. 2020, 106066, https://doi.org/10.1016/j.envint.2020.106066 (dostęp: 5.07.2025).

[23] EEA, Biodegradable and compostable plastics – challenges and opportunities, 2020,  https://www.eea.europa.eu/en/analysis/publications/biodegradable-and-compostable-plastics-challenges-and-opportunities (dostęp: 5.07.2025).

[24] ECN, ECN Data Report 2022: Compost and Digestate for a Circular Bioeconomy, 2022.

[25] European Investment Bank, The Circular Economy Guide, https://www.eib.org/files/publications/thematic/circular_economy_overview_2021_en.pdf (dostęp: 5.07.2025).

[26] J. Wodzisławski, Metale – aluminium i stal opakowaniowe, [w:] Środowiskowe aspekty projektowania opakowań, Krajowa Izba Gospodarcza, Warszawa 2020, s. 24-25.

[27] WRAP, On-pack Labelling and Citizen Recycling Behaviour, 2020.

[28] Oficjalna strona ze szczegółami kampanii „Wrzucam. Nie wyrzucam”, Polskie Stowarzyszenie Zero Waste, 2019, https://kaucyjny.pl/ (dostęp: 5.07.2025).

Skontaktuj się z nami

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres:

zielonyblog@wsiz.edu.pl

AUTOR

mgr Gabriela Selwa

Asystentka w Katedrze Projektowania Graficznego WSIiZ oraz pracowniczka Biura Zrównoważonego Rozwoju WSIiZ. Z wykształcenia graficzka, ze specjalnością w projektowaniu form do druku (DTP). Zainteresowania naukowe koncentrują się głównie w obszarach grafiki użytkowej oraz zrównoważonego projektowania.

CZYTAJ WIĘCEJ